22 sierpnia 1995, Opuszczam Polskę.
Opuszczam Polskę 22 sierpnia 1995 roku ze względu na muzyków – perkusistę i klawiszowca, którzy zdecydowali się na przerwę wakacyjną, o której poinformowali mnie w czerwcu, wiedząc, że mamy materiał do przygotowania na nowy sezon muzyczny. Podjąłem decyzję o wyjeździe do Francji ze względów rodzinnych, odkrywając tam prawdziwy świat muzyczny konglomeratu muzyków z całego świata, którzy w tamtych latach w sezonie letnim zjeżdżali się ze 4 stron świata, aby zdobywać doświadczenie i tworzyć nową muzykę przez co jestem przekonany, że prawdziwa muzyka rodzi się na ulicy i w klubach (nie mówiąc o grających rzeczy znane, czyli tzw. covery, tym samym porzucając własną drogę ekspresji i przekazu duchowego przez muzykę). Po takim afroncie własnych muzyków, którzy zdradzili ideę prawdziwej duchowej muzyki, stawiając mnie przed faktem dokonanym, informując o przerwie mimo wcześniejszych zapewnień, że w te wakacje robimy program na nowy sezon, dając tym samym powód, dla którego zawiesiłem działalność zespołu, co jak później okazało się znakomitą decyzją, ponieważ nie musiałem się użerać z tą bandą komunistycznych aparatczyków, czyli organizatorów koncertów i eventów muzycznych, którzy traktowali moją formację bardzo miło, lecz co do gaży nigdy nie mieli funduszy na nią, co znaczyło, że gramy tylko za paliwo do samochodu, za hotel i za jedzenie. Odkrywając zupełnie nowy świat w Paryżu, którego wcześniej nie znałem, Paryż lat 90′ okazał się dla wielu światowych kompozytorów muzycznych, jak i dla mnie idyllą do rozwoju duchowego i muzycznego. Uważam ten okres za najpiękniejsze 3 lata w mojej drodze muzycznej na zachodzie (co tak naprawdę było spowodowane przez wypychanie mnie z Polski przez organizatorów imprez muzycznych w kraju, chociaż nie mówię generalnie o wszystkich, tylko o tych najważniejszych, którzy otwierali drzwi do kariery w Polsce) – granie muzyki w Paryżu codziennie od poniedziałku do niedzieli w klubach muzycznych, takich jak Texmex i w barach, co było anonsowane w muzycznym magazynie informacyjnym „Lylo”. W jednym klubie grałem codziennie przez pierwsze 3 miesiące pobytu w Paryżu, łącznie z mieszkaniem, dzięki czemu mogłem normalnie żyć i komponować.
CDN.